J.R.R. Tolkien FAQ

albo

Często Zadawane Pytania dotyczące pisarza J.R.R. Tolkiena

Przełożył: Gwidon S. Naskrent


Często Zadawane Pytania dotyczące autora J.R.R. Tolkiena; pytania zadawane zwykle po pierwszej lekturze _Hobbita_ bądź _Władcy Pierścieni_; szczegóły mitologii i wymyślonej historii, które odnoszą się bezpośrednio do opowieści; sprawy biograficzne.

Tolkienowskie Często Zadawane Pytania (FAQ) są pierwszym z dwóch pilków informacyjnych na temat J.R.R. Tolkiena i jego pism, tym drugim zaś są Rzadziej Zadawane Pytania (LFAQ). Podział pytań przebiegł według kilku ogólnych kryteriów. FAQ skłania się ku pytaniom interesującym osoby które przeczytały tylko _Władcę Pierścieni_ i _Hobbita_, razem z pytaniami dotyczącymi samego Tolkiena i tematów które wydają się podstawowe w odniesieniu do jego światopoglądu (zwłaszcza zamiłowań językowych). LFAQ zawiera pytania bardziej przyciemnionej natury, większość pytań dotyczących dzieł pośmiertnych, i w ogólności aspekty natury i historii Śródziemia które są ważne, ale ledwie dotykają _Władcy Pierścieni_. Został tam również zawarty element osobistej arbitralności. Dla opracowania obydwu tekstów użyto wszelkich dostępnych źródeł. Krytycyzm, poprawki i sugestie są oczywiście mile widziane.

William D.B. Loos
loos@hudce.harvard.edu


Pytania tak oznaczone: 1)
są w postaci końcowej.
Pytania tak oznaczone: 1]
pozostają niedokończone.
Pytania/części oznaczone: *
zostały poprawione od ostatniego wydania.
Pytania/części oznaczone: **
są nowe w stosunku do ostatniego wydania.

Spis treści

  1. Zmiany w stosunku do ostatniego wydania (*)
  2. Podziękowania
  3. Uwagi o odsyłaczach
  4. Najczęściej używane skróty
  5. Często Zadawane Pytania
    1. Tolkien i jego dzieło
      1. ) Kim właściwie był J.R.R. Tolkien?
      2. ) Czy języki spotykane we _Władcy Pierścieni_ są prawdziwymi językami?
      3. ) Co to znaczy że ludzie (albo sam Tolkien) mówią o nim jako o "redaktorze" _Władcy Pierścieni_?
      4. ) Jak bardzo dokładnie Tolkien zrealizował swoją fikcję bycia "tłumaczem" _Władcy Pierścieni_?
      5. ) Dlaczego dzieła Tolkiena, _Władcę Pierścieni_ w szczególności, trudno jest przetłumaczyć (na języki obce naszego świata)?
      6. ) Czy wydarzenia we _Władcy Pierścieni_ miały miejsce na innej planecie, albo coś takiego?
      7. ) Czy północny zachód Śródziemia, gdzie rozgrywa się opowieść, miał w rzeczywistości przedstawiać Europę?
      8. ) Czy Shire było wzorowane na Anglii?
      9. ) Jakie zmiany nastąpiły w _Hobbicie_ po napisaniu _Władcy Pierścieni_, i co je dyktowało?
    2. Hobbici
      1. ) Czy hobbici byli podgrupą ludzi?
      2. ) Czy hobbici mieli zaostrzone uszy?
      3. ) Kiedy urodzili się Bilbo i Frodo? Jakiej dacie w naszym kalendarzu odpowiada ten dzień?
      4. ) Czy Gollum był hobbitem?
    3. Elfy
      1. ) Czy Elfy miały zaostrzone uszy?
    4. Dwarwes
      1. ) Czy krasnoludzkie kobiety miały brody?
    5. Istari (Czarodzieje)
      1. ] Kim byli Istari (Czarodzieje)?
      2. ] Na pięciu Czarodziejów tylko trzech pojawia się w opowieści. Czy wiadomo coś o dwóch pozostałych?
      3. ] Co stało się z Radagastem?
    6. Nieprzyjaciele
      1. ] Jaki był związek między orkami i goblinami?
    7. Różne
      1. ] Kim lub czym był Tom Bombadil?
      2. ) Co się stało z Żonami Entów?

Zmiany od ostatniego wydania

Od wydania z dnia 12 V 1996 nie doszło do żadnych zmian z wyjątkiem tego że adres autora zmienił się z loos@frodo.mgh.harvard.edu na loos@hudce.harvard.edu.

Powrót do spisu treści

Podziękowania

Następujące osoby poczyniły sugestie i wkład w powstanie obu FAQ:

Wayne.G.Hammond@williams.edu  (Wayne Hammond Jr)
carl@class.gsfc.nasa.gov      (Carl F. Hostetter)
paul@erc.msstate.edu          (Paul Adams)
wft@math.canterbury.ac.nz     (Bill Taylor)
cpresson@jido.b30.ingr.com    (Craig Presson)
simen.gaure@usit.uio.no       (Simen Gaure)
abalje47@uther.calvin.edu     (Alan Baljeu)
sahdra@ecf.toronto.edu        (Sahdra Kuldip)
sherman@sol1.lrsm.upenn.edu   (Bill Sherman)
markg@mistral.rice.edu        (Mark Gordon)
hunt@oils.ozy.dec.com         (Peter Hunt)
rrosen@cesl.rutgers.edu       (Robert Rosenbaum)

Powrót do spisu treści

Uwagi o odsyłaczach

W obydwu tekstach, FAQ i LFAQ, znajduje się pewna liczba odsyłaczy do konkretnych pytań. Każde pytanie do którego odsyła się czytelnika oznaczone jest nazwą tekstu, częścią i numerem pytania. Tak więc pierwsze pytanie z części o hobbitach z FAQ ("Czy hobbici byli podgrupą ludzi?") ma odnośnik w postaci (FAQ, Hobbici, 1). Czytelnik zechce zauważyć że część "Tolkien i jego dzieło" oznaczona została jako "Tolkien", a część "Ogólna Historia Śródziemia", jako "Ogólne". Np. pytanie "Kim właściwie był J.R.R. Tolkien?" ma odnośnik (FAQ, Tolkien, 1), a pytanie "Co dokładnie zdarzyło się na końcu Pierwszej Ery?" - (LFAQ, Ogólne, 1).

Cytaty ze źródeł zostały oznaczone numerem tomu, części lub dodatku (np. PK, V, 2). PROSZĘ ROZRÓŻNIAĆ pomiędzy _tomami_ i _księgami_ w przypadku _Władcy Pierścieni_. WP składa się z trzech tomów (W, DW i PK) oraz sześciu Ksiąg (I - VI), które są bardziej naturalnym sposobem podzielenia opowieści na sześć z grubsza równych części. W każdym tomie znajdują się dwie księgi. Inne przykładowe odniesienia poniżej:

Hobbit, rozdz. 5
== Hobbit, rozdział piąty
PK (Dod. F, I, "O ludziach")
== część pierwsza dodatku F, sekcja zatytułowana "O ludziach"
Silm, rozdz. 5
== Silmarillion, rozdział piąty (podobnie KZO)
NO (3, IV, iii)
== Niedokończone Opowieści, tom trzeci, rozdział czwarty, podsekcja trzecia.
Letters #178
== list numer 178 (angielskie wydanie)
RtMe (3, "Creative anachronisms")
== The Road to Middle-earth, rozdział trzeci, podsekcja "Creative anachronisms"

Powrót do spisu treści

Najczęściej używane skróty

(Uwaga tłumacza: tytuły nieprzetłumaczone dotąd na język polski pozostawiono w brzmieniu oryginalnym)

Ogólne:

Dzieła o Śródziemiu:

Inne dzieła:

Dzieła o charakterze odniesieniowym:

Powrót do spisu treści


Często Zadawane Pytania


Tolkien i jego dzieło

1) Kim właściwie był J.R.R. Tolkien?

John Ronald Reuel Tolkien, Anglik, pracownik naukowy i powieściopisarz urodził się z angielskich rodziców w Bloemfontein w Południowej Afryce dnia 3 I 1892 i zmarł w Anglii 2 IX 1973. Całe swoje dzieciństwo spędził w Anglii, do której jego rodziła wróciła na stałe w 1896 po śmierci ojca. Tolkien uczęszczał do King Edward's School, St. Phillip's Grammar School i na uniwersytet oksfordzki. Po ukończeniu studiów w 1915 wstąpił do armii brytyjskiej i uczestniczył w walkach nad Sommą. Został ostatecznie zwolniony po spędzeniu większości roku 1917 w szpitalu z powodu "gorączki okopowej" (to właśnie w tym czasie rozpoczął pisanie Księgi Zaginionych Opowieści).

Tolkien był z zawodu pracownikiem naukowym. Zajmował następujące stanowiska: członek komitetu New English Dictionary (1918-20); wykładowca i później profesor języka angielskiego w Leeds (1920-25), profesor języka staroangielskiego w Oxfordzie (1925-45) oraz profesor języka i literatury angielskiej tamże (1945-59). Jego zasadniczą dziedziną naukową były studia nad językiem anglosaskim (staroangielskim), i jego związkami z pokrewnymi mu lingwistycznie językami (staronordyckim, starogermańskim i gockim), ze szczególnym uwzględnieniem dialektu merciańskiego, tej części Angli w której dorastał i mieszkał - ale interesował się również średnioangielskim, zwłaszcza dialektem używanym w _Ancrene Wisse_ (manuskrypt z XII wieku, prawdopodobnie spisany w Anglii zachodniej). Co więcej, Tolkien stał się ekspertem od literatury napisanej w owych wymarłych językach. W rzeczy samej, jego niezwykła zdolność równoczesnego czytania tekstów jako literatury i źródeł językoznawczych dawała mu wgląd w oba aspekty; opisano to kiedyś jako "jego jedyną w swoim rodzaju natychmiastową wnikliwość w język poezji i poezję języka" (Scholar, "the Obituary")

Od młodego wieku fascynował go język, zwłaszcza mowa północnej Europy, zarówno dawna jak i obecna. Z tego zbliżenia do języka wyrosła nie tylko jego profesja, ale i prywatne hobby, tworzenie własnych języków. Ogólnie bardziej pociągała go cała "północna tradycja", która skłaniała go do uważnego czytania jej mitów i eposów, i tych ówczesnych autorów którzy również do niej sięgali, jak William Morris i George McDonald. Jego szeroka wiedza nieuniknienie doprowadziła do rozwoju różnych opinii na temat Mitu, jego związków z językiem, i ważności Opowieści; zainteresowań które dzielił ze swoim przyjacielem C. S. Lewisem. Wszystkie te różne punkty widzenia: język, tradycja bohaterska, Mit i Opowieść (oraz bardzo żywa i głęboko zakorzeniona wiara i przywiązanie do katolickiego chrześcijaństwa) splotły się z oszałamiającym efektem jego opowiadań: wpierw legend o Dawnych Dniach które posłużyły za tło jego wymyślonym językom, a później jego najsławniejszych dzieł: _Hobbita_ i _Władcy Pierścieni_.

Odniesienia: Biography; Letters; RtMe (zwł. rozdz. 1,
             o filologii); Inklings; Scholar.

Opracowanie: WDBL, Wayne Hammond Jr
Powrót do spisu treści


2) Czy języki spotykane we _Władcy Pierścieni_ są prawdziwymi językami?

Z pewnością tak, zwłaszcza elfie języki sindariński i quenejski. "[Był to] nie losowy bełkot, ale całkiem możliwe dialekty ze stałymi rdzeniami, prawami fonetyki i fleksji, w które wlał wszystkie swoje zdolności językowe i całą wyobraźnię..." (Scholar, "the Obituary"). Co więcej, obydwa pochodziły od języka "protoelfickiego", także w językoznawczo realny sposób. Sindariński był "codziennym" językiem Elfów, podczas gdy quenejski rodzajem "elfiej łaciny"; stąd też większość elfich słów w WP jest sindarińska, przykładowo większość niezangielszczonych (patrz FAQ, Tolkien, 4) nazw miejscowych na mapie (np. Minas Tirith, Emyn Beraid), podobnie jak hymn do Elbereth śpiewany w Rivendell; lament Galadrieli zaś jest w quenyi.

Język Rohirrimów _był_ prawdziwym językiem: anglosaskim (staroangielskim), podobnie jak ich kultura (z wyjątkiem koni), która przypominała tę Anglów i Sasów (nie był to jednak "standardowy" zachodniosaski dialekt staroangielskiego, ale raczej jego merciański odpowiednik - RtMe, s. 94). Większość pozostałych języków WP nie została tak dobrze rozwinięta: encki, khuzdulski (krasnoludzki) i Czarna Mowa, język Mordoru (np. na napisie na Pierścieniu). Adunaicki, język Numenoru, rozwinięty w 1946, gdy Tolkien wykańczał WP, miał być ponoć jego piętnastym wymyślonym językiem.

Odniesienia: Biography, 35-37 (II,3), 93-95 (III,1),
             195 (V,2);
             Letters, #144 (przypis), #165, #297;
             RtMe, 93 (4, "The horses of the Mark");
             Scholar, 12 (Obituary).

Opracowanie: WDBL
Powrót do spisu treści


3) Co to znaczy gdy ludzie (albo sam Tolkien) mówią o nim jako o "redaktorze" _Władcy Pierścieni_?

Fikcją którą Tolkien usiłował podtrzymać było to że _Władca Pierścieni_ (oraz _Hobbit_ i _Silmarillion_) były faktycznie starymi rękopisami (spisanymi przez Froda i Bilba, odpowiednio), których on sam był tylko redaktorem i tłumaczem (podobnie jak to miało miejsce w przypadku większości jego prac akademickich). Tolkien nigdy nie zaznaczał tego wprost, ale z wielu części WP (poza samą opowieścią), i ze sposobu w jaki zostały napisane wynika to wyraźnie. Tak więc _Prolog_ jest napisany po prostu jakby przez dzisiejszego redaktora opisującego zamierzchłe czasy. Z innych przykładów można wymienić wstępy do poprawionego wydania _Hobbita_ i wstęp do _Przygód Toma Bombadila_, oraz części _Dodatków_, zwłaszcza słowa wstępne do dodatków A, D i F. Najbardziej interesującą jest Notatka o Zapisach ze Shire, w której Tolkien jeszcze bardziej odtwarza rzeczywistą sytuację wymyślając tradycję rękopisów (założeniem było że oryginalny rękopis Froda nie przetrwał, ale sporządzono szereg kopii, z których jedna trafiła w ręce Tolkiena).

Cały ten wymysł nie był bynajmniej nowy; wielu autorów udawało że ich fantazje są "prawdziwymi" opowieściami z jakiegoś dawnego czasu. Niewielu jednak uczyniło to tak gruntownie i skutecznie jak Tolkien. Najbardziej skutecznym składnikiem jego pozorów były aspekty językowe Śródziemia, albowiem on sam przybierał jedynie pozę "tłumacza" rękopisów (patrz FAQ, Tolkien, 4).

Odniesienia: Nota wstępna do _Hobbita_ (przed rozdz. 1);
             WP, Prolog, Notka o Zapisach ze Shire;
             PK, Dodatki A, D, F;
             ATB, Przedmowa.

Opracował: WDBL
Powrót do spisu treści


4) Jak bardzo dokładnie zrealizował Tolkien swoją fikcję bycia "tłumaczem" _Władcy Pierścieni_?

Zaiste, bardzo dokładnie. Scenariusz był następujący: "oczywiście" hobbici nie mogli mówić angielszczyzną (opowieść rozgrywa się dawno w przeszłości - patrz FAQ, Tolkien, 6) - mówili raczej swoim własnym językiem, zwanym westronem (ale często nazywanym Wspólną Mową). Tolkien "przełożył" ów język na angielski, włączając w to "oddanie" wszystkich nazw miejscowych Wspólnej Mowy ich angielskimi odpowiednikami. Celem tego zadania był efekt następujący: nazwy we Wspólnej Mowie (zrozumiałe hobbitom) "oddano" w angielszczyźnie (w której byłyby one zrozumiałe dla anglojęzycznych czytelników); nazwy z innych języków (zwykle sindarińskiego) pozostawiono "na boku", były one bowiem równie niezrozumiałe dla hobbitów i dla nas. Ponieważ opowieść jest narracjonowana w większej części z punktu widzenia hobbitów, pożądanym rezultatem jest nasz udział w ich językowych doświadczeniach (a zwłaszcza dotyczyło to Tolkiena, niezwykle wraźliwego w tych sprawach).

Przedstawiając krajobraz językowy Śródziemia, Tolkien rozwinął ową procedurę o wiele głębiej - głównym przykładem jest "podstawienie" anglosaskiego za rohirrimski. Rozumował on tak: język hobbitów jest odlegle spokrewniony z rohirrimskim; stąd też, gdy hobbici słyszeli mowę Rohirrimów poznawali wiele słów, ale sam język tak czy owak był dla nich niezrozumiały (PK, V, 3). Tolkien więc próbował głębiej "podwoić" wrażenia językowe hobbitów "podstawiając" ten język naszego świata (anglosaski), który tak się ma do angielskiego jak rohirrimski do hobbickiej wersji Westronu.

W wymyślnej i subtelnej sieci językowej którą stworzył było o wiele więcej niuansów (zawsze, jak cierpliwie tłumaczył, w wierze "reprodukcji" językowej mapy Śródziemia w sposób który współcześni anglojęzyczni czytelnicy mogliby sobie łatwo przyswoić). I tak:

  1. Dawne rdzenie angielskie użyto w tych nazwach ze Współnej Mowy które powstały na długo przed czasem trwania opowieści (np. Tindrock, Derndingle; patrz też _Guide_);
  2. Niektórzy ze Stoorów (którzy później zasiedlili Buckland i Marchię) mieszkali czas jakiś w Dunlandzie (Annały, zapisy 1150 i 1660 TE - PK, Dod. B); ludzie z Bree również zrazu pochodzili z tego regionu (PK, Dod. F, I "O ludziach", "O hobbitach)). "Ponieważ przetrwanie śladów i starego języka Stoorów i ludzi z Bree przypominało przetrwanie elementów celtyckich w Anglii" (PK, Dod. F, II) nazwy miejscowe z Bree również były pochodzenia celtyckiego (Bree, Archet, Chetwood - patrz też _Guide_). Podobnie i imiona hobbitów z Bucklandu były walijskie (np. Madok. Berilak).
  3. Wśród hobbitów, niektóre ze starych rodów fallohidzkich lubowały się w nadawaniu dzieciom dumnie brzmiących imion z dawnej przeszłości (przykład hobbickiego humoru). Tolkien "oddawał" owe imiona imionami pochodzenia gockiego lub frankońskiego (Isengrim, Rudigar, Fredegar, Peregrin).
Te sprawy - i znacznie więcej - omawiane są w dodatku F.

Odniesienia: PK, Dodatek F;
             Guide;
             Letters, #144, #297;
             RtMe, 88-89 (4, "Stars, shadows, cellar-doors:
                  patterns of language and of history").

Opracował: WDBL
Powrót do spisu treści


5) Dlaczego dzieła Tolkiena, _Władcę Pierścieni_ w szczególności, trudno jest przetłumaczyć (na inne języki naszego świata)?

Ponieważ jego zainteresowania, umiejętności i miłość do języka objawiają się na każdym poziomie i niemal w każdym słowie WP, tworząc efekt trudny, jeśli nie niemożliwy, do podwojenia.

Poprzednie pytanie opisuje jak nazwy ze Wspólnej Mowy zostały "oddane" w angielskim. _The Guide to the Names in The Lord of the Rings_, wskazówki Tolkiena dla tłumaczy, usiłuje odnieść się do tego problemu. Wylicza on tam kolumnę nazw z indeksu i wskazuje które powinno się przetłumaczyć (z racji pochodzenia ze Współnej Mowy), a które pozostawić niezmienione. Potrzeba by zręcznego przekładu by zajść aż tak daleko, ale byłby to tylko początek. Oddanie wielu zawiłości językowych opisanych w poprzednich pytaniach mogłoby okazać się prawie niemożliwe; dla przykładu, rohirrimski musiałby zostać zastąpiony jakimś językiem tak spokrewnionym z językiem przekładu jak anglosaski względem angielskiego.

Innym poziomem jest wydźwięk wszystkiego co się mówi i o czym się opowiada. Użyty tam język ma silny posmak archaizmu; nie jest to ścisłe odtworzenie tego jak mówili Anglosasi czy ludzie średniowiecza, ale raczej tak ścisłe przybliżenie jak to możliwe, przy zachowaniu zrozumienia przez współczesnego czytelnika. Nie było to przypadkiem, ale raczej umyślnym i dopracowanym planem (patrz Letters, #171).

Co więcej, znajdują się tam odmiany stylu w którym postacie z różnych środowisk mówią Wspólną Mową ("oddaną" jako angielski, np. na Radzie u Elronda - W, II, 2, patrz też RtME s. 90-93). A i w poszczególnych postaciach styl zmienia się w zależności od okazji (PK, Dod. F, II). Tolkien podjął nawet próbę zaznaczenia różnicy między formami grzecznościowymi i kolokwialnymi używając archaicznych angielskich słów _thou_ i _thee_ (PK, Dod. F, II); przykładem np. scena z Aragornem i Eowiną w Dunharrow (PK, V, II)).

I w końcu Tolkienowska poezja, często bardziej skomplikowana niż na pierwszy rzut oka, i która w wielu wypadkach nie da się zapewne przełożyć (przykładem skrajnym jest piosenka Bilba o Earendilu; W, II, 1; T. A. Shippey wyróżnił w tym wierszu pięć różnych rodzajów wersów; RtME, s. 145-146).

Odniesienia: PK, Dod. F; V, 2;
             W, "Rada u Elronda" (II, 2); II,1;
             Guide;
             Letters, #171, #190 (o przekł. niderlandzkim),
                  #204 (o przekładzie szwedzkim);
             RtMe, 90-93 (4, "'The Council of Elrond'"),
                  145-146 (6, "The elvish tradition").

Opracowanie: WDBL
Powrót do spisu treści


6) Czy wydarzenia we _Władcy Pierścieni_ miały miejsce na innej planecie, albo coś takiego?

Nie. Intencją Tolkiena było to że Śródziemie jest naszym własnym światem, chociaż sposób w jaki wyrażał tą myśl był nieco niezwykły: mówił o stwarzaniu wydarzeń które miały miejsce w _wyimaginowanym czasie_, w rzeczywistym miejscu. Wyraził to w pełni tylko w _Listach_, ale są i dwie bardzo wyraźne wskazówki w wydaniach _Władcy Pierścieni_, chociaż obie poza treścią opowieści.

Pierwsza znajduje się w _Prologu_. Mówi się tam: "Te dni, Trzecia Era Śródziemia, dawno już minęły, a kształt wszystkich lądów się zmienił; ale rejony w których mieszkali naówczas hobbici są bez wątpienia tymi samymi w których ciągle pozostają: Północny Zachód Starego Świata, na wschód od morza." (W, _Prolog_). Ponieważ nie wraca się już do tej sprawy ani w _Prologu_, ani w głównej opowieści, nie czyni ona wielkiego wrażenia na większości czytelników, ale staje się jasna gdy tylko się ją wskaże.

Druga znajduje się w Dodatku D, który przedstawia wiedzę o kalendarzach w Śródziemiu. Rozstrząsanie sprawy zaczyna się następująco:

Kalendarz Shire różnił się w kilku elementach od naszego. Rok był niewątpliwie tej samej długości (*), bo jakby dawno te czasy nie były wedle rachuby lat i żywotów ludzkich, nie zdają się bardzo odległe wedle pamięci Ziemi.

(*) 365 dni, 5 godzin, 48 minut, 46 sekund.

(PK, Dod. D)

Cytat jest już w sam sobie dostatecznie wyraźny, ale to że dodaje się w przypisie dokładną długość naszego własnego roku musi z pewnością usunąć wszelkie wątpliwości.

Dalej idą wyjątki z trzech listów w których omawia się szerzej tą sprawę:

'Śródziemie', nawiasem mówiąc, nie jest nazwą jakieś "krainy nigdy-nigdy", bez związku ze światem w którym żyjemy (...) A chociaż nie próbowałem odnieść kształtów gór i kontynentów do tego co geologowie mogą rzec lub domyślać się na temat bliższej przeszłości, w wyobraźni owa historia ma się rozgrywać w okresie faktycznego Starego Świata tej planety.

Letters, #165

Myślę historycznie. Śródziemie nie jest światem z wyobraźni (...) Teatrem mojej opowieści jest ta ziemia, ta na której my teraz żyjemy, ale czas historyczny jest wymyślony. Zasadnicze składniki tego miejsca są tutaj (co najmniej dla mieszkańców płn-zach. Europy) umiejscowione tak dokładnie że oczywiście odczuwa się to miejsce znajomym, nawet jeśli nieco zaczarowanym zaklęciem odległości w czasie.

Letters, #183

(...) Mam nadzieję że owa długa lecz nieokreślona przerwa(*) w czasie pomiędzy upadkiem Barad-duru i naszymi dniami wystarcza dla "literackiej wiarygodności", nawet czytelnikom obeznanym z tym co wiadomo i co się przypuszcza na temat prehistorii (...) Skonstruowałem, jak sądzę, wymyślony _czas_, ale cały czas stałem mocno na własnej matce ziemi jeżeli chodzi o _miejsce_. Wolę to niż nieustanne szukanie odległych globów w "przestrzeni". Aczkolwiek ciekawe, są mi obce, i nie kocham ich miłością krewniaczą. Śródziemie (...) nie jest moim własnym pomysłem. Jest to modernizacja lub odmiana (...) starego słowa na świat zamieszkany przez ludzi, _oikoumene_: "śród-", ponieważ pomyślałem o nim niejasno jako o usadzonym pośród okrążających Mórz i (w północnej wyobraźni) pomiędzy lodem Północy i ogniem Południa. St.ang. _middan-geard_, średn.ang. _midden-erd_, _middle-erd_. Wielu recenzentów zdaje się zakładać że Śródziemie jest jakąś inną planetą!

Letters, #211

Przypis do pierwszego zdania ostatniego cytowanego ustępu daje nam fascynującą możliwość:

(*) Wyobrażam sobie ową przerwę jako trwającą około 6000 lat, tak że teraz jesteśmy na końcu Piątej Ery, jeśli Ery były tej samej długości co DE i TE. Ale, jak sądzę, czas przyspieszył swój bieg; i wyobrażam sobie że jesteśmy faktycznie na końcu Ery Szóstej, a może i Siódmej.

Letters, #211

Ostatnia uwaga zaznacza że nie tylko miejsce jest naszym własnym światem, ale i ludzie w nim mieszkający są nami, moralnie i fizycznie:

... Nie postawiłem żadnego z plemion po "właściwej" stronie: hobbitów, Rohirrimów, ludzi z Dale czy z Gondoru; lepszymi niż ludzie byli i są, albo moga być. Mój świat nie jest "wymyślonym", ale w wymyślonym momencie historycznym w "Śródziemiu" - które jest i naszym mieszkaniem.

Letters, #183

Odniesienia: W, Prolog;
             PK, Dodatek D;
             Letters, #165, #183, #211

Opracowanie: WDBL, Carl F. Hostetter, Bill Taylor
Powrót do spisu treści


7) Czy północny zachód Śródziemia, gdzie rozgrywa się opowieść, miał w rzeczywistości przedstawiać Europę?

Tak, ale ze znakiem zapytania. Niewątpliwie Tolkien myślał o Europie północno-zachodniej gdy opisywał ukształtowanie terenu, pogodę, roślinność i krajobrazy Śródziemia. Czynił tak niewątpliwie częściowo ponieważ płn-zach. Europa była jego domem, i dlatego był z nią obeznany najbardziej - a częściowo z powodu jego zamiłowania do "tradycji północnej". Jak sam powiedział: "Północny zachód Europy, gdzie mieszkałem ja i większość moich przodków, wywołuje u mnie uczucia takie jak u człowieka jego dom. Kocham jego atmosferę, i wiem więcej o jego opowieściach i językach niż o tych innych części; (...)" (Letters #294). Tak więc środowisko Śródziemia będzie się wydawać znajomym mieszkańcom tej części Europy (patrz też drugi wyjątek z listów w FAQ, Tolkien, 6, #183).

Jednakże geografia po prostu się nie zgadza. Był to rezultat nie tyle umyślnej decyzji Tolkiena by tak poukładać rzeczy, ale raczej uboczny efekt historii układania tekstu; pytanie nie pojawiło się aż do momentu w którym opowieść była zbyt rozwinięta, a mapa zbyt ustalona, by można było wiele zmienić.

(...) jeśli by to była "historia", trudno byłoby dopasować kraje i wydarzenia (albo "kultury") do takich dowodów jakie posiadamy, archeologicznych czy geologicznych, dotyczących bliższej czy dalszej części tego co dziś zwiemy Europą; chociaż Shire, dla przykładu, wyraźnie nazwane jest częścią tego regionu [W, _Prolog_]. Mógłbym był dopasowywać rzeczy dla większych pozorów rzeczywistości, jeśliby historia nie rozwinęła się zanadto zanim to pytanie w ogóle pojawiło się w mym umyśle. Wątpię czy dużo przez to zyskałbym (...)

Letters, #211

(...) Co do kształtu świata w Trzeciej Erze, obawiam się że został on ukształtowany "dramatycznie" raczej niż geologicznie czy paleontologicznie. Czasami żałuję że nie uzgodniłem w jakiś sposób wyobrażeń czy teorii geologów z moją mapą. Ale to narobiłoby jeszcze większego zamieszania z ludzką historią.

Letters, #169

Uwaga że prawopodobnie Tolkien "nie zyskałby na tym dużo" jest charakterystyczna, i być może wyznacza podejście jego samego, które zdaje się koncentrować na podobieństwie na poziomie "lokalnym" (w sensie że każda ze scen mogłaby dziać się gdzieś w Europie), a po prostu zaniedbywać brak "globalnej" identyczności. Z drugiej strony, uczynił on pewną próbę zwrócenia uwagi na tą trudność w cytacie z prologu w W, gdzie powiedział: "Te dni, Trzecia Era Śródziemia, dawno już minęły, a kształt wszystkich lądów się zmienił (...)". Wniosek jest taki że każdy czytelnik musi sam zdecydować jak ważny jest dla niego brak spójności geograficznej, i gdzie każdy znajduje się na kontinuum pomiędzy "Śródziemie było północno-zachodnią Europą" i "Śródziemie mogło być również północno-zachodnią Europą" (albo, jakby to powiedział Tolkien, Śródziemie było północno-zachodnią Europą "w wyobraźni"). Tak więc niedawne próby dopasowania na siłę mapy Śródziemia do mapy kontynentu euroazjatyckiego, jak w "Tolkien: The Ilustrated Encyclopaedia" Davida Daya, nie powinny być brane na poważnie.

W jednym z listów Tolkien dostarcza wskazówek pomocnych w wyobrażaniu sobie okoliczności różnych rejonów, ale nie pomaga to w rozwiązaniu powyższego problemu, ponieważ znów użyto północno-zachodniej Europy jako porównania, a nie zrównania:

Fabuła opowieści rozgrywa się na północnym zachodzie "Śródziemia", równoważnej w szerokości geograficznej wybrzeżom Europy i północnym wybrzeżom Morza Śródziemnego (...) Jeśli Hobbiton i Rivendell przyjmie się (tak jak zakładam) za leżące na szerokości zbliżonej do Oxfordu, wtedy Minas Tirith, sześćset mil na południe, będzie na szerokości zbliżonej do Florencji. Delta Anduiny i stare miasto Pelargir będą się znajdowały na szerokości starożytnej Troi.

Letters, #294

Odniesienia: W, _Prolog_;
             Letters, #294, #183, #211, #169.

Opracowanie: WDBL, Carl F. Hostetter
Powrót do spisu treści


8) Czy Shire było wzorowane na Anglii?

W tym przypadku, równowaga pomiędzy "było" i "było wzorowane na" przesuwa się całkowicie w stronę tego drugiego. Nie ma żadnej wskazówki na to by Shire było w jakimś sensie uważane za kraj zwany teraz Anglią w jakimś dawnym stadium. Z drugiej strony, istnieje bardzo silne podobieństwo pomiędzy Shire a wiejską Anglią sprzed około stulecia.

Konkretniej: Shire po prostu nie może _być_ Anglią w dosłownym sensie; Anglia jest wyspą, a nawet zmiany w "kształcie wszystkich lądów" (W, _Prolog_) nie wystarczą do wytłumaczenia takiej rozbieżności (zwłaszcza że nawet zachodnia część Shire znajdowała się około 200 mil od Morza). Niemniej jednak, Shire zostało ściślej oparte na Anglii niż każda inna część Śródziemia na jakiejkolwiek części naszego świata: klimat, nazwy miejscowe, flora i fauna, ukształtowanie terenu, żywność, zwyczaje i sami mieszkańcy są na wskroś angielskie. W efekcie Shire było wyidealizowaną wersją wiejskiej Anglii z czasów dzieciństwa Tolkiena. Oto niektóre z jego uwag w tej sprawie:

[Shire] jest w rzeczy samej mniej lub bardziej wioską z Warwickshire z końca epoki wiktoriańskiej (...)

Letters, #178

Ale, rzecz jasna, jeżeli odrzucimy fikcję "dawno temu", Shire opiera się na wiejskiej Anglii, a nie jakimś innym kraju tego świata [później w tym samym liście Tolkien wskazywał że Shire jest "wymyślonym odbiciem" Anglii.]

Letters, #190

W Shire nie ma jakiegoś specjalnego odniesienia do Anglii - poza tym rzecz jasna że jako Anglik wychowany w "prawie wiejskim" miasteczku w Warwickshire na krańcu świata kwitnącej burżuazji z Birmingham (w końcu epoki wiktoriańskiej!) biorę swoje modele tak jak każdy inny - z takiego "życia" jakie znam.

Letters, #181

Patrz też RtMe s. 31-33 co do fascynującej sugestii że pewne elementy wczesnych studiów filologicznych Tolkiena mogły wzbogacić jego koncepcję Shire. Shippey sugerował również że motywacja Tolkiena przy zmianie życzeń Gandalfa w kwestii kolacji (w rodziale pierwszym _Hobbita_) z "zimnego kurczaka i pomidorów" w pierwszym wydaniu na "zimnego kurczaka i marynaty" w wydaniu poprawionym była językowa; dla nadwraźliwego ucha Tolkiena "pomidor" brzmiał nie na miejscu w kraju będącym odbiciem Anglii, skoro pomidory weszły do języka [angielskiego] w szesnastym wieku, a co więcej samo słowo pochodziło z jakiegoś narzecza Karaibów. Podobnie tabaka, używana w _Hobbicie_, zmieniona została na "fajkowe ziele", a o "ziemniakach" mówił tylko Sam, zwąc je "kartofelkami" (taters) - RtME s. 53, 54; _Annotated Hobbit_ s. 19.

* * *

W końcu, należy wielce uważać aby nie mylić pomysłu oparcia Shire na Anglii z koncepcją którą można znaleźć w najwcześniejszych pismach Tolkiena, że Tol Eressea (Elfi Dom) w końcu _stała się_ Anglią. Pojawiła się ona w trakcie wczesnych przeróbek _Księgi Zaginionych Opowieści_ (która ostatecznie przybrała postać Silm). Bardzo prawdopodobne że została zarzucona zanim jeszcze Tolkien przerwał pracę nad _Zaginionymi Opowieściami_ (1920). W każdym razie, dawno już została porzucona w czasie gdy zaczynał pisać WP (1937), i nie odgrywa roli w historii Śródziemia takiej jaką przedstawiono w WP, Silm, _Hobbicie_ itd.

Odniesienia: W, _Prolog_;
             Letters, #178, #181, #190;
             RtMe, 31-33 (2, "Survivals in the West"),
                  53-54 (3, "Creative anachronisms");
             KZO 1, I, "Komentarz do _Chaty Utraconej
                  Zabawy_";
             Annotated Hobbit, rozdz. 1, przyp. 7.

Opracowanie: WDBL, Wayne Hammond Jr, Bill Taylor
Powrót do spisu treści


9) Jakie zmiany nastąpiły w _Hobbicie_ po napisaniu _Władcy Pierścieni_, i co je dyktowało?
[To pytanie odnosi się do głównych poprawek do rozdziału z Gollumem, "Zagadki w ciemności", nie do masy drobnych poprawek poczynionych w innych miejscach.]

W oryginalnej edycji _Hobbita_ z 1937 Gollum naprawdę chciał zastawić swój pierścień w grze w zagadki, umawiając się że Bilbo otrzyma "prezent" jeśli wygra. Gollum był w rzeczy samej przerażony kiedy spostrzegł że nie może dotrzymać swojej obietnicy z powodu braku pierścienia. W zamian pokazał więc Bilbowi wyjście na zewnątrz, i obaj grzecznie się rozstali.

Gdy prace nad WP postępowały, natura Pierścienia zmieniała się. Nie był już "użytecznym narzędziem magii", stał się niedowołalnie przedmiotem mocy, a zachowanie Golluma wydawało się niewytłumaczalne, wręcz niemożliwe. W szkicach na brudno do rozdziału "Cień Przeszłości", Gandalfowi kazano robić mnóstwo wykrętów próbując przedstawić tą historię jako wiarygodną, nie całkiem skutecznie.

Tolkien rozwiązał trudność przepisując rozdział w jego obecnej formie, w której Gollum nie ma jakiegokolwiek zamiaru oddania Pierścienia, ale raczej jest chętny pokazać Bilbowi drogę, jeśli przegra. Golluma zrobiono również o wiele bardziej nędznym, jak przystało na kogoś zniewolonego i dręczonego przez Pierścień Mocy. Jednakże w tym samym czasie pretensje Bilba do Pierścienia zostały poważnie zachwiane.

[Należy uważać przy tym ostatnim punkcie. Są tu wplątane dwie sprawy, dobrze podsumowane w _Prologu_: "Eksperci, co prawda, różnią się co do tego czy ostatnie pytanie było zwykłym zapytaniem, czy też zagadką (...), ale wszyscy zgadzają się że przyjąwszy je i próbując odgadnąć, Gollum był związany swoją obietnicą" (W, _Prolog_). Tak więc kwestionowano właśnie wygraną Bilba. Założywszy że tak czy owak wygrał, chociaż dzięki kwestii technicznej, miał pełne prawo do nagrody, którą w starej wersji był pierścień. W nowej wersji jednakże nie miał w ogóle prawa rościć sobie Pierścienia, wygrawszy czy nie, bowiem Pierścień nie był stawką gry.]

Sytuacją którą osiągnięto w tekście było istnienie dwóch wersji epizodu. Tolkien zręcznie uczynił tą okoliczność częścią opowieści sugerując że za pierwszym razem Bilbo _kłamał_ (pod wpływem Pierścienia), aby podeprzeć swoje żądania (Bilbo zapisał tą wersję w swoim dzienniku, którą Tolkien "przetłumaczył" i później opublikował jako _Hobbita_; stąd też błąd we wczesnych wydaniach, później "poprawiony"). Ten nowy łańcuch zdarzeń w opowieści jest wyłożony jasno w "O znalezieniu Pierścienia" (Prolog), i przez resztę opowieści przyjmuje się go za oczywisty (np. w "Cieniu Przeszłości" i na Radzie u Elronda).

_Hobbit_ zaprezentowany w ten sposób pasuje do tego scenariusza całkiem nieźle, chociaż Tolkien, z całkiem normalnych powodów literackich, ominął całą sprawę nieuczciwości Bilba (była to całkiem nieprzystająca komplikacja która wyprowadziłaby wszystko z równowagi). Teraźniejsza próba zrobienia kroku w tył i spojrzenia na cały obraz komplikuje się jeszcze przez fakt że Bilbo popełnił nieuczciwość dwa razy.

Pierwszy raz, wyraźnie zaznaczony, zdarzył się gdy po raz pierwszy opowiadał swoją historię Gandalfowi i krasnoludom, pominąwszy zupełnie Pierścień - co niewątpliwie skłoniło Gandalfa do "dziwnego spojrzenia spod krzaczastych brwi" na Bilba (_Hobbit_, s.99). Później (po epizodzie z pająkami) Bilbo ujawnił że ma Pierścień, i to właśnie w tym momencie musiał wymyślić chwyt z "wygraniem prezentu" (niewiarygodna rzecz w tych okolicznościach). Nie ma jednakże żadnej wskazówki w tekście co do tej nieuczciwości (jak zauważono wyżej, byłaby to poważna pomyłka literacka). Czytelnikom nie wskazuje się że gdy "Balin (...) nalegał żeby mu opowiedzieć historię z Gollumem (...) znowu i znowu, z pierścieniem na właściwym miejscu" Bilbo nie odpowiada prawdziwą historią, zupełnie tak jak się to opisuje w rozdz. 5. Z uwagi na to, "O znalezieniu Pierścienia" w _Prologu_ jest koniecznym preludium do WP.

Odniesienia: Hobbit, rozdz. 6, 8;
                    "Zagadki w ciemności", rozdz. 5;
             Annotated Hobbit, rozdz. 6, przyp. 2),
             rozdz. 8, przyp. 11), dodatek A (tam podaje
             się wersję oryginalną);
             W, "O znalezieniu Pierścienia" (Prolog);
             Biography, V, 2;
             RtMe, 59-60 (3, "The Ring as 'Equalizer'");
             The Return of the Shadow (HoMe tom VI),
                    (First Phase, III), 261-265 (Second
                    Phase, XV).

Opracowanie: WDBL, Wayne Hammond Jr
Powrót do spisu treści


Hobbici

1) Czy Hobbici byli podgrupą ludzi?

Tak, poza wszelkimi wątpliwościami. Potwierdzają to trzy ustępy; pierwszy, z prologu, mniej jest prawdopodobnie wyraźny, bowiem w założeniu wypowiada go redaktor:

Jest rzeczą zaiste oczywistą że, mimo późniejszego odizolowania, hobbici są nam pokrewni; o wiele bliżej niż Elfy, albo nawet krasnoludy. Dawno temu mówili językami ludzi, na ich modłę, i lubili i nie lubili prawie tych samych rzeczy co ludzie. Lecz czym dokładniej jest owo pokrewieństwo nie można już odkryć. Początki hobbitów leżą daleko wstecz w Dawnych Dniach, teraz zagubionych i zapomnianych.

W, _Prolog_

Hobbici są, rzecz jasna, pomyślani jako gałąż konkretnej _ludzkiej_ rasy (nie elfiej czy krasnoludzkiej) -- stąd te dwa rody mogą mieszkać razem (jak w Bree), i zwą się po prostu Dużym Ludem i Małym Ludem. Nie są całkowicie bez ludzkich właściwości, ale przedstawia się ich bardziej w kontakcie z naturą (glebą i żywymi istotami, roślinami i zwierzętami), i nietypowo, jak na ludzi, wolnych od ambicji czy żądzy bogactwa.

Letters, #131 (przypis)

The Firstborn. Tytuł Elfów. Tłumaczyć "Pierworodni", bowiem Elfy pojawiły się na świecie przed wszystkimi innymi mówiącymi stworzeniami (nie tylko ludźmi, ale i krasnoludami, odmiennego pochodzenia. Hobbici są oczywiście pomyślani jako specjalna odmiana ludzkiej rasy).

Guide, hasło "The Firstborn"


Odniesienia: W, Prolog, "O Hobbitach");
             Letters, #131 (przypis);
             Guide, entry for "The Firstborn".

Opracowanie: WDBL, Paul Adams
Powrót do spisu treści


2) Czy hobbici mieli zaostrzone uszy?

Tylko nieznacznie. Tolkien opisał w ten sposób Bilba dla celów illustracyjnych w liście do Houghton Mifflin (ok. 1938):

Odmalowuję całkiem ludzką postać, nie jakiegoś "królika" z bajki, jak to sobie wyobrażają niektórzy z moich brytyjskich recenzentów; pulchną w pasie, krótką w nogach. Okrągła, jowalna twarz, uszy tylko lekko zaostrzone i "elfie"; włosy krótkie i kręcone (brązowe). Stopy od kostek w dół pokryte brunatną włochatą sierścią. Ubranie: zielone bryczesy z welwetu, czerwona lub żółta kamizelka; brązowa lub zielona kurta; złote (lub mosiężne) guziki; ciemnozielony kaptur i peleryna (należące do krasnoluda).

Letters, #27

_Annotated Hobbit_ cytuje ten list i dołącza sensowną ilustrację na nim opartą. [Proszę zauważyć że słowo "elfie" odnosi się do elfów z popularnego folkloru, często obrazowanych z zaostrzonymi uszami. Elfy ze Śródziemia (z wyjątkiem Elfów Leśnych) były naówczas znane tylko garstce ludzi.]
Odniesienia: Letters, #27;
            Annotated Hobbit, rozdz. 1, przyp. 2.

Opracowanie: WDBL
Powrót do spisu treści


3) Kiedy urodzili się Bilbo i Frodo? Jakiej dacie w naszym kalendarzu odpowiada ten dzień?

Datą według kalendarza Shire był 22 wrzesień (W, s. 29). Zarówno różne długości miesięcy jak i inna zbieżność owego kalendarza z porami roku (przesilenie letnie wypadało w Dniu Śródroku, w dniu między czerwcem a lipcem, a nie jak w naszym kalendarzu 21 czerwca - patrz PK, Dod. D) muszą zostać wzięte pod uwagę. Rozbieżność we wrześniu wynosiła dziesięć dni, co daje 12 wrzesień naszego kalendarza jako datę równoważną (ten wynik ma pewne znaczenie dla opowieści. Wydarzenia odbywają się o dziesięć dni wcześniej względem pór roku niż mogłyby nam sugerować daty, a gdy sypia się na dworze jesienią, dziesięć dni może być wielką różnicą).

[W Dodatku D Tolkien przedstawia szczegółowe informacje na temat długookresowych niedokładności w Rachubie Shire, z którymi radzono sobie inaczej niż my to robimy. Oparłszy się na tym, można wnioskować że RS w czasie opowieści nagromadziła dwa lub cztery dni błędu, zależnie od tego jak uważnie hobbici czynili długookresowe poprawki, o czym się nie mówi. Ten rezultat uczyniłby równoważną datę 14 albo 16 września, ale inne propozycje podnoszą wątpliwości co do dokładności takich obliczeń, tak więc 12 wrzesień jest zapewne najbardziej oczywistym wyborem.]

Odniesienia: W, I,1;
             PK, Dodatek D.

Opracowanie: WDBL, Paul Adams
Powrót do spisu treści


4) Czy Gollum był hobbitem?

Tak, ponad wszelką wątpliwość. Sama opinia Gandalfa: "Przypuszczam że byli z rodu hobbitów, krewniakami praojców Stoorów" (W, s. 62) wystarczy żeby to ustalić, ale potwierdza się to i w innych miejscach: Roczniki (PK, Dod. B) mają pod rokiem 2463 TE następujący zapis: "Około tego czasu Deagol ze Stoorów znajduje Jedyny Pierścień, a Smeagol morduje go." Ponieważ w _Prologu_ wyjaśnia się że Stoorowie byli jedną z trzech gałęzi hobbitów, jasne jest że kompilator tego ustępu, najzapewniej jeden z potomków Merry'ego lub Pippina, zaakceptował to rozwiązanie.

W "Polowaniu na Pierścień" (NO, 3, IV) mówi się że Sauron wydedukował z przesłuchania Golluma to że Bilbo musiał być takim samym stworzeniem (i rzeczywiście, Gandalf wnioskował podobnie z rozmów z Bilbem - W, I, 2). Ustęp poniżej pokazuje że autor "Polowania na Pierścień" akceptuje hobbickie pochodzenie Golluma: "[Gollum] był całkowicie nie do poskromienia, chyba że śmiercią, jak i Sauron się domyślił, zarówno po jego niziołkowatej naturze jak i po przyczynie której Sauron do końca nie rozumiał (...)".

Być może archaiczny styl wypowiedzi Gandalfa zwiększył niepewność. Gdy jeden z czytelników zasugerował że być może "lud Smeagola _nie_ był 'hobbickiego rodu', jak to sugerował Gandalf" Tolkien odrzucił ten pomysł. Dodał też:

(...) z uwagi na to że Gandalf z pewnością mówi wpierw "przypuszczam" (W, I, 2); lecz to zgadza się z jego charakterem i mądrością. W bardziej nowoczesnej mowie powiedziałby "wydedukowałem", mając na myśli sprawy których sam nie spostrzegł bezpośrednio, ale na bazie których ukuł wniosek oparty na badaniu (...) Ale on faktycznie nie wątpił w swój wniosek: "Tak czy owak to prawda itd." (W, I, 2).

Letters, #214

Odniesienia: W, Prolog, "Notatka o Zapisach ze
                Shire"; I,2;
             PK, Dodatek B;
             NO, 3, IV, i; 3, IV, ii;
             Letters, #214.

Opracowanie: WDBL, Craig Presson
Powrót do spisu treści


Elfy

1) Czy Elfy miały zaostrzone uszy?

Z pewnością były one nieco zaostrzone; bardziej niż ludzkie, w każdym razie. Jedynym miejscem gdzie omawia się tę sprawę są _Etymologie_, opublikowane w _The Lost Road_. Znajdują się tam następujące dwa objaśnienia dla rdzenia [LAS] (Q = quenejski, N = noldoriński):

[LAS] (1) *lasse 'liść': Q lasse, N lhass; Q lasselanta 'listopad, jesień', N lhasbelin (*lassekwelene), por. Q Narquelion [KWEL]. Lhasgalen 'Zielonolistny' (nazwa Gnomów na Laurelin). (Niektórzy sądzą że powyższe jest powiązane z poniższym i *lasse 'ucho'. Uszy Quendich były bardziej zaostrzone niż ludzkie, i w kształcie liści).

[LAS] (2) 'słuchać'. N lhaw 'uszy' (jednej osoby), stara l. podw. *lasu -- stąd l. poj. lhewig. Q lar, lasta- 'słuchać'; lasta 'słuchający' -- Lastalaika 'Ostrouchy', nazwa własna, por. N Lhathleg. N lhathron 'słuchacz, podsłuchiwacz' (< *la(n)sro-ndo); lhathro lub lhathrando 'podsłuchiwać'.

(The Lost Road, s. 367)

Niektórzy odrzucają ten wniosek na podstawie tego że owe objaśnienia zostały napisane zanim rozpoczęto pisanie WP, i dlatego mogą się do niego nie stosować. Znaczące więc jest że element 'las' zachował obydwa swoje znaczenia, jak to pokazują przykłady z samego WP, takie jak Legolas ('Zielony Liść'), 'lassi' (= liście) w Lamencie Galadrieli i Amon Lhaw (Góra Słuchu).

Odniesienia: W, II, 8; II, 9;
             DW, III,5, III,8;
             Letters, #211;
             The Lost Road (HoMe tom V), s. 367
                   ("The Etymologies").

Opracowanie: WDBL
Powrót do spisu treści


Krasnoludy

1) Czy krasnoludzkie kobiety miały brody?

Wydaje się że tak. W notce poświęconej krasnoludzkim kobietom w Dodatku A napisano:

Gimli powiadał że mało jest krasnoludzkich kobiet, może i nie więcej niż trzecia część całego plemienia. Rzadko bowiem udają się w podróż, chyba że w nagłej potrzebie. W głosie i w wyglądzie, i w odzieniu jeśli muszą wybrać się w podróż, są tak podobne krasnoludzkim mężczyznom że oczy i uszy [innych] ludzi nie potrafią ich odróżnić.

PK, Dod. A

Ponieważ brody były częścią wyglądu, nie odzienia, krasnoludzkich mężczyzn, musimy wywnioskować że ich kobiety rzeczywiście miały brody.

Pytanie rozciągnięto również na to czy wszyscy krasnoludzcy _mężczyźni_ koniecznie mieli brody (powyższy wniosek opiera się na takiej przesłance). Jeżeli w ogóle wspomina się o tej sprawie, to przez stwierdzenia pośrednie i przypadkowe odniesienia wiemy że przynajmniej Thorin, Dwalin, Balin, Fili, Kili, Gloin, Bombur i Gimli niezaprzeczalnie brody mieli, tak więc naturalnym jest założyć że pozostali również. Aczkolwiek żadne bezpośrednie i ogólne stwierdzenie na temat stanu bród krasnoludzkich mężczyzn nie zostało przedstawione jako fakt wiedzy, myśl która odbija przedstawiony wyżej pogląd dotarła do Bilba już na początku _Hobbita_ [gdy jedzie razem z krasnoludami trzymając kaptur Dwalina] "Jego jedynym pocieszeniem było to że nie pomylą go z krasnoludem, jako że nie miał brody." W każdym razie pojęcie brodatego krasnoluda zdaje się być całkiem dobrze ugruntowanym założeniem.


Odniesienia: Hobbit, rozdz. 1, 2, 7, 10, 11;
             W, II, 1;
             PK, V, 9; Dodatek A, III.

Opracowanie: WDBL, Peter Hunt
Powrót do spisu treści


Istari (Czarodzieje)

1) Kim byli Istari (Czarodzieje)?

Czarodzieje byli Maiarami (duchowymi bytami niższej "rangi" niż Valarowie), posłanymi w ludzkiej formie przez Valarów do Śródziemia jako Wysłannicy, aby pomóc w zmaganiach przeciwko Sauronowi; termin "wcielony anioł" jest w przybliżeniu słuszny. Bycie wcielonymi ograniczało ich moc, i nie bez przyczyny, bowiem ich misją było zorganizowanie oporu i zainspirowanie ludów Śródziemia by pomogły sobie nawzajem, a nie wykonanie całej pracy za nie. Ich główną pokusą więc była chęć przyspieszenia tego procesu poprzez podporządkowanie sobie wolnej woli innych - chociaż zasadą ich misji było zapobieganie takim aktom ze strony Saurona.

Napisano że w Zakonie było Pięciu Czarodziejów, ale tylko trzej pojawiają się w opowieści:

-- Saruman ('Zręczny') Biały
[w sindarińskim: Curunir ('Zręczny'); w quenyi: Curumo]

-- Gandalf ('Elf różdżki') Szary (później Biały)
[w sindarińskim: Mithrandir ('Szary Pielgrzym'); w quenyi: Olorin]

-- Radagast Brązowy [w quenyi: Aiwendil]

Gandalf był jedynym który dochował wiary swojej misji, i ostatecznie udało mu się doprowadzić do upadku Saurona. Był on również strażnikiem Pierścienia Elfów Naryi, Pierścienia Czerwonego (i zarazem Pierścienia Ognia).

Powrót do spisu treści


2) Na Pięciu Czarodziejów tylko trzech pojawia się w opowieści. Czy wiadomo coś o dwóch pozostałych?

Bardzo niewiele. Nie zachowały się imiona jakie nadano im w Śródziemiu, jedynie tytuł Ithryn Luin (Błękitni Czarodzieje) - bo ubrani byli właśnie w błękit. Imionami które nosili w Valinorze były Alatar i Pallando. Gdy Istari po raz pierwszy przybyli do Śródziemia, Saruman i Błękitni Czarodzieje podróżowali na wschód, ale tylko Saruman powrócił. W eseju o Istarich napisano: "lecz czy pozostali na Wschodzie, wypełniając tam zadania dla których ich posłano, czy też zginęli lub jak niektórzy twierdzą zostali zniewoleni przez Saurona i zostali jego sługami, nie wiadomo" (NO, s. 390).

Tolkien mówiąc od siebie był bardzo mało wyraźny w tej kwestii. W jednym z listów napisał że nie wiedział "nic jasnego" o pozostałej dwójce; "Sądzę że udali się jako wysłannicy do odległych krain na wschodzie i południu, daleko poza zasięgiem Numenorejczyków: misjonarze w krajach zajętych przez nieprzyjaciela, prawdę mówiąc. Czy odnieśli jakieś sukcesy nie wiem; ale obawiam się że zawiedli, tak jak Saruman, chociaż niewątpliwie w inny sposób; i podejrzewam że byli założycielami lub zapoczątkowali tajemne kulty i tradycje magiczne które przetrwały upadek Saurona." (Letters, s. 280).

Powrót do spisu treści


3) Co stało się z Radagastem?

O Radagaście również powiada się że nie wypełnił swojej misji, ale chętnie podejmowana jest myśl o tym że jego upadek nie był tak zły jak upadek innych. Esej o Istarich mówi: "Rzeczywiście, ze wszystkich Istarich tylko jeden dochował wiary, i to ten który przybył na ostatku. Bo Radagast, czwarty, zakochał się w licznych zwierzętach i ptakach które zamieszkiwały Śródziemie, i porzucił Elfy i ludzi, spędzając swój żywot pośród dzikich stworzeń." (NO, s. 390)

Radagast z pewnością nigdy nie został złym. Cytat powyżej sugeruje jednak że jego zadaniem nie był tylko kontakt z dzikimi zwierzętami, ale i budowanie mostów pomiędzy nimi a Elfami i ludźmi. Faktycznie, jego ptasi przyjaciele zbierali mnóstwo informacji, ale skoro znosili je Sarumanowi jako głowie Rady, nie było to całkiem poźyteczne. Z drugiej strony, często sugerowano (chociaż brak na to jakiegokolwiek dowodu w tekście) że pojawianie się orłów przy różnych okazjach mogło być częściowo jego zasługą.

Nie wiemy co stało się z Radagastem po końcu Trzeciej Ery. Wydaje się jednak dopuszczalne że, zważywszy na bardziej niejasną naturę jego upadku, wpuszczono go w końcu z powrotem do Valinoru.

Powrót do spisu treści


Nieprzyjaciele

1) Jaki był związek między orkami i goblinami?

Są to różne nazwy dla tej samej rasy stworzeń. Z tych dwóch, prawidłową jest "ork". Była to sprawa tyleż mocno dyskutowana co niezrozumiana, głównie ze względu na sposób użycia tych słów w _Hobbicie_ (Tolkien zmienił zdanie na ten temat przy WP, ale zamieszanie we wcześniejszej książce zostało pogorszone przez niespójne poprawki wstecz). _Hobbicie_ znajduje się parę zdań które, wzięte dosłownie, sugerują że orkowie są podgatunkiem goblinów. Jeśli mamy wierzyć wskazówkom z innych obszarów tolkienowskiego piśmiennictwa, nie jest to słuszne. Należą do nich: kilka całkiem wyraźnych twierdzeń w listach, ewolucja jego zwykłej terminologii (patrz następny paragraf) i faktyczne używanie słów w WP, wszystkie sugerujące że "ork" było właściwą nazwą dla tej rasy. [Rodowody w _Tolkien: Ilustrated Encyclopaedia_ są całkowicie chybione i nie można na nich polegać.]

Oto co się stało: stworzenia do których odnosiła się owa nazwa zostały wymyślone razem z resztą tolkienowskiej subkreacji w _Księdze Zaginionych Opowieści_ (pre-Silmarillionie). Nazewnictwo we wczesnych pismach różni się nieco, ale kierunek idzie od "goblinów" do "orków". Było to częścią ogólnego trendu odchodzenia od terminologii tradycyjnego folkloru (Tolkien czuł że znajome słowa wywołają złe skojarzenia w czytelniku, ponieważ jego stworzenia były całkiem inne w pewnych aspektach). Z tych samych ogólnych powodów zaczął nazywać Elfy Głębi "Noldorami", zamiast "Gnomami", a już w ogóle unikał "wróżek" [faerie]. [Z drugiej strony utknął jeżeli chodzi o "Czarodziejów", "niedoskonały" przekład słowa istari (mędrcy), Elfy i krasnoludy; powiedział kiedyś że wolałby dla tych ostatnich słowo "dwarrow" które, jak rzekł, było bardziej poprawne historycznie i językoznawczo, jeśli pomyślałby o tym wcześniej.]

W _Hobbicie_, który z początku nie łączył się z Silmarillionem, używał znajomego terminu "goblin", na pożytek ówczesnych czytelników. W czasie pisania WP, jednakże, zdecydował że "goblin" nie pasuje - orkowie nie byli goblinami z baśni (patrz wyżej). Niewątpliwie odczuwał również że słowo "goblin", pochodzące z języków romańskich, nie miało miejsca w dziele tak bardzo opartym na tradycjach anglosaskich i nordyckich w ogólności. Tak więc w WP właściwą nazwą rasy jest "Orkowie" (przez duże O), i taka nazwa znajduje się w indeksie razem z Entami, ludźmi itp., podczas gdy "goblinów" w ogóle w indeksie nie ma. Jest mała grupka przykładów użycia słowa "goblin" (zawsze przez małe g), ale w tych wypadkach wydaje się to być rodzajem slangowego wyrażenia na orków.

Wyjaśnieniem Tolkiena wewnątrz opowieści było to że "prawdziwą" nazwą tych stworzeń był "ork" (zanglicyzowana wersja sindarińskiego _orch_, l.mn. _yrch_). Jako "tłumacz" starych rękopisów, "podstawił" więc "goblina" za "orch", kiedy tłumaczył dziennik Bilba, ale w Czerwonej Księdze powrócił do tamtej formy tego starego słowa.

[Faktycznym źródłem słowa "ork" jest _Beowulf, i "orc-nass", przetłumaczone jako "truposze". Nie ma to nic wspólnego z orkami (rodzaj waleni - uw. tłum).]

Powrót do spisu treści


Różne

1) Kim lub czym był Tom Bombadil?

Bardzo szeroko dyskutowano tą kwestię, czasami zbyt gwałtownie. Częścią trudności jest zawiłość literackiej historii Toma. Tom był początkowo lalką (w niebieskiej kurtce i żółtych botkach) w posiadaniu syna Tolkiena Michaela. Owa lalka była inspiracją dla krótkich opowieści, takich jakie John Ronald często wymyślał dla zabawienia dzieci. Te fragmenty były z kolei podstawą wiersza "Adventures of Tom Bombadil", opublikowanego w 1933, w którym pojawiają się również Złota Jagoda, upiory z Kurhanów i Stara Wierzba (poemat był źródłem wydarzeń w rozdziałach 6 do 8 Księgi I). W liście z tego okresu (1937) Tolkien wyjaśniał że Tom miał sobą przedstawiać "ducha (ginącej) wsi oksfordzkiej i Berkshire" (Letters, #19).

Tolkien wprowadził Toma do WP na bardzo wczesnym etapie, kiedy ciągle jeszcze przemyśliwał o nim jako o kontynuacji _Hobbita_, w przeciwieństwie do _Silmarillionu_ (patrz LFAQ, Tolkien, 1). Tom pasował do początkowego (nieco dziecinnego) tonu pierwszych rozdziałów (które przypominały te z _Hobbita_), ale w miarę postępu opowieści stawały się wyższe w wydźwięku i ciemniejsze w treści. Tolkien twierdził później że pozostawił Toma dlatego że jakkolwiek przedstawiony, Tom dostarczał opowieści niezbędnego składnika (patrz ostatni paragraf). Kilka bardzo przekonywujących powodów zostało przedstawionych w listach #144 i 153.

Jeżeli chodzi o naturę Toma, istnieje kilka szkół:

a) Był Maią (najbardziej popularna). Rozumowanie w tym przypadku jest proste: mając taką a nie inną galerię postaci ze Śródziemia, jest to najbardziej odpowiednia szufladka w której można go (i Złotą Jagodę) umieścić. Większość innych postaci w WP o zagadkowym pochodzeniu - Gandalf, Sauron, Czarodzieje i Balrogowie - okazywała się w końcu być Maiarami.

b) Był Iluvatarem. Jedyne poparcie tego pomysłu leży w dziedzinie teologii; niektórzy interpretowali wypowiedź Złotej Jagody do Froda (F: Kim jest Tom Bombadil? ZJ: On jest) jako formę chrześcijańskiego "jestem który jestem", co w rzeczywistości mogłoby sugerować Stwórcę. Tolkien odrzucił tą interpretację dość stanowczo.

c) T.A. Shippey (w _The Road to Middle-earth_) i inni sugerowali że Tom jest "jedyny w swoim rodzaju". Ten pomysł ma pośrednie poparcie samego Tolkiena: "Skoro jest to opowieść, uważam że dobrze byłoby gdyby wiele rzeczy pozostało niewyjaśnionymi (zwłaszcza jeżeli wyjaśnienie faktycznie istnieje); (...) a nawet w wieku mitów musi być nieco zagadek, jak zawsze. Tom Bombadil jest jedną z nich (celowo)." (Letters, s. 174). Istnieją też tu i ówdzie odniesienia do innych bytów, które zdają się nie pasować do zwykłego obrazka.

Którakolwiek teza jest poprawna, funkcją Toma w opowieści jest zapewnie pokazanie szczególnej postawy wobec władzy i mocy. "Historia rozwija się w aspekcie strony dobra i zła, piękności przeciw bezlitosnej brzydocie, tyranii przeciw królowaniu, umiarkowanej wolności przeciw przymusowi który stracił jakikolwiek cel oprócz siły, i tak dalej; ale obie strony, zachowująca i niszcząca, w pewnym stopniu pożądają pewnej władzy. Lecz jeśli złożyłbyś, jak to kiedyś bywało, "przysięgę ubóstwa", zrzekł się władzy i znajdował radość w rzeczach bez odniesienia do siebie, patrząc, obserwując i w pewnej mierze poznając, wtedy pytania o zalety i wady siły i władzy mogą stać się dla ciebie zupełnie bez znaczenia, a środki siłowe całkiem bez wartości." (_Letters_, s. 178). Tom reprezentował "botanikę i zoologię (jako nauki) i poezję, w przeciwieństwie do hodowli, rolnictwa i praktyczności." (_Letters_, s. 179).

Powrót do spisu treści


2) Co się stało z Żonami Entów?

W ramach opowieści nie udziela się na to pytanie bezpośredniej odpowiedzi. Tolkien jednakże komentował tą sprawę w dwóch listach, a chociaż uważał żeby powiadać "sądzę" i "nie wiem", niemniej ton tych uwag był na większą skalę pesymistyczny. Co więcej, z biegiem czasu raczej nie zmienił zdania. Następujący cytat został napisany w 1954 (w rzeczy samej przed ukazaniem się WP).

Na to co z nimi się stało nie odpowiada się w tej książce. Myślę że Żony Entów zniknęły na dobre, zniszczone razem ze swoimi ogrodami w Wojnie Ostatniego Przymierza (3429- 3441 Drugiej Ery), kiedy Sauron uprawiał politykę spalonej ziemi i zrujnował ich krainę powstrzymując pochód Sprzymierzonych w dół Anduiny. Przetrwały tylko w swoim "rolnictwie", przekazanym ludziom (i hobbitom). Niektóre, rzecz jasna, mogły uciec na wschód, lub nawet popaść w niewolę; tyrani nawet w takich opowieściach muszą mieć jakieś zaplecze ekonomiczne i rolnicze dla swoich wojowników i płatnerzy. Jeśli jakieś w ten sposób przetrwały, musiałyby być całkiem obce dla Entów, a każde zbliżenie byłoby trudne - chyba że doświadczenia rolnictwa uprzemysłowionego i "wojennego" uczyniły je nieco bardziej anarchistycznymi. Mam taką nadzieję. Sam zresztą nie wiem.

Letters, #144

Proszę zauważyć że powyższe odniesienie do "polityki spalonej ziemi" Saurona czyni zniszczenie kraju Żon Entów bardziej poważną i umyślną sprawą niż wynikałoby z głównej opowieści, w której Drzewiec powiedział po prostu że "wojna przeszła przezeń" (DW, III, 4).

Następujący cytat został napisany w 1972, ostatnim roku życia Tolkiena:

Co do Żon Entów: nie wiem... Ale uważan że z DW, s. 80-81 jasno wynika że dla Entów nie było "połączenia" w "historii" -- lecz Enty i ich żony będąc stworzeniami rozumnymi znalazłyby jakiś "ziemski raj" do końca tego świata, za który mądrość Elfów i Entów nie potrafi zajrzeć. Chociaż być może podzielały nadzieję Aragorna że nie są "związane na zawsze z kręgami świata, a za nimi jest coś więcej niż pamięć."...

Letters, #338

[ DW s. 80-81 odnosi się do _Pieśni Enta i Żony Enta_, którą recytował Merry'emu i Pippinowi Drzewiec; mowa Aragorna którą Tolkien cytuje znajduje się w PK, Dodatek A.]

Podczas gdy powyższe uwagi nie brzmią pocieszająco, zostaje tak czy owak nierozwiązana zagadka rozmowy pomiędzy Samem Gamgee i Tedem Sandymanem w karczmie "Pod Zielonym Smokiem". Miała ona miejsce podczas drugiego rozdziału W i wielu wskazywało na nią jako możliwy dowód przetrwania Żon Entów:

"W porządku" powiedział Sam, śmiejąc się razem z resztą, "ale co z tymi drzewoludźmi, tymi olbrzymami, jakbyś ich nazwał? Oni mi mówili że jednego większego od drzewa widziano daleko za Północnymi Wrzosowiskami niedawno temu."
"Jacy _oni_?"
"Mój kuzyn Hal, na ten przykład. On pracuje dla pana Boffina w Podgórzu i często chadza do Północnej Ćwiartki polować. On _widział_ jednego."
"Mówi że widział, może. Ten twój Hal zawsze mówi że coś widział, a może widzi rzeczy których naprawdę nie ma."
"Ale to był taki wielki jak drzewo wiązu, i chodził - chodził siedmiojardowymi krokami, niech się o cal pomylę."
"No to się założę że o więcej niż cal. To co widział było wiązem, takim jak zwykle."
"Ale ten _chodził_, mówię ci; a na Północnych Wrzosowiskach nie ma wiązów."
"No to Hal nie mógł go widzieć" powiedział Ted.

W, I, 2

Ta rozmowa ma miejsce na początku opowieści, kiedy jej ton był ciągle tym z "dziecinnej opowiastki" i atmosfery _Hobbita_ (patrz LFAQ, Tolkien, 1). Gdy czyta się ją po raz pierwszy, naturalnym odruchem jest przyjęcie jej jako "więcej tego samego" (tj. jeszcze jednej z rożnych spraw "bajkowych"). Jednakże gdy tylko dowiadujemy się o Entach, nie sposób przeczytać jej znowu myśląc o nich. To wrażenie podkreślają słowa samego Drzewca do Merry'ego i Pippina:

Kazał im opisywać Shire i jego krajobraz na okrągło. Rzekł przy tym dziwną rzecz: "Nie widzieliście kiedy jakiegoś, hm, jakiś Entów w tych okolicach, czyż nie?" zapytał. "Nie, nie Entów; Żon Entów, powinienem raczej rzec."
"Żon Entów?" powiedział Pippin "czy w ogóle są do ciebie podobne?"
"Tak, hm, no i nie; sam teraz naprawdę nie wiem" powiedział Drzewiec z namysłem "Ale na pewno spodobałby im się wasz kraj, więc tak się tylko zastanawiałem."

DW, III, 4

Wzięte razem, te dwie rozmowy czynią stwierdzenie że tym co widział Halfast była Żona Enta co najmniej prawdopodobnym. Jednakże, na ile można ustalić, Tolkien nigdy wyrażnie nie łączył tej sprawy z Żonami Entów, w istocie nigdy o niej nie wspominał. Pozostaje nam spekulacja. Fakt że stworzenie opisane jako "wielkie jak drzewo wiązu" mogło nie być Entem nie udowadania niczego w tę czy wewtę. Mogłoby oznaczać że cała opowieść jest po prostu zmyśleniem hobbita o dużej wyobraźni, ale równie możliwe jest że Ent wysoki na czternaście stóp wyglądałby gigantycznie w oczach nieprzygotowanego hobbita, i że całe wydarzenie zostało przesadzone w opowieści.

Nie pomoże nam również analiza tekstowa. Sam Tolkien, w dyskusji nad swoimi metodami wymyślania, wspomina że przygoda z Drzewcem była zupełnie niezaplanowana aż do momentu dojścia do tego miejsca w opowieści:

Dawno już przestałem _wymyślać_ (...) Czekam aż zdaje mi się że wiem co zdarzy się naprawdę. Albo kiedy wyleje mi się to na papier. Tak więc, chociaż od lat wiedziałem że Froda spotka jakaś przygoda z drzewami gdzieś daleko z prądem Wielkiej Rzeki, nie przypominam sobie wymyślenia Entów. Doszedłem do tego miejsca, i napisałem rozdział "Drzewiec" bez przypominania sobie poprzednich myśli; po prostu takim jaki jest teraz. I wtedy zobaczyłem że, rzecz jasna, wcale nie spotkało to Froda.

Letters, #180

Szkice na brudno w HoME potwierdzają że rozmowa Sama i Teda została spisana na długo przed tym jak Enty pojawiają się w opowieści (_Return of The Shadow_, s. 253-254; _Treason_, s. 411-414). Tak więc Tolkien nie mógł mieć ich na myśli kiedy o tym pisał, i rzeczywiście musiał to być zrazu przypadkowy, niejasno fantastyczny element. Z drugiej strony, tak jak wyraził się o Tomie Bombadilu, który również pojawił się wcześnie w opowieści: "Nie pozostawiłbym go gdyby nie spełniał jakieś funkcji" (_Letters_, s. 178). Wniosek jest wyraźny: wszystko co pozostawiono we wczesnych rozdziałach pozostawiono z jakiegoś powodu. Jeśli uczynił tak z rozmową Sama i Teda, musiał wiedzieć jak będzie sugestywna. Ale niejasnym jest jak pasuje to do jego późniejszych ciemnych rozważań (chyba że zmienił później zdanie).

Mogło się zdarzyć że emocje Tolkiena kłóciły się z myślami. T.A. Shippey zauważył że "w drobnych sprawach był bardzo pobłażliwy" (RtME, s. 173). I tak kucyk Bill ucieka, Gryfowi pozwala się udać na Zachód z Gandalfem, a w późniejszych narracjach z NO Isildura ukazuje się jako używającego Pierścienia z o wiele większą niechęcią - wreszcie wymyśla się furtkę dla Galadrieli, oczyszczając ją z win zbrodni Feanora (NO, s. 231-233). Możliwe że będąc miłośnikiem drzew Tolkien chciał zachować przynajmniej nadzieję że Entowie i ich Żony odnajdą siebie nawzajem, a ich rasa będzie mogła się rozwijać. Ale niechciane wnioski tego co w innym miejscu nazywał "logiką opowieści" musiały się okazać nie do uniknięcia.

Odniesienia: Letters, #144, #180, #338;
             W I, 2;
             DW, III;
             PK, Dodatek A, I, v, "Historia Aragorna
             i Arweny";
             UT, 271-285 (Three, I), 231-233 (Two, IV);
             Return of the Shadow (HoMe tom VI), s.
                       253-254 (Second Phase, 15);
             The Treason of Isengard, s. 411-414 (rozdz. 22);
             RtMe, 173 (7, "The Dangers of Going on").

Opracowanie: WDBL, Paul Adams, Mark Gordon
Powrót do spisu treści



J.R.R. Tolkien - Polska Strona Domowa
Angielski oryginał Tolkien.FAQ


Od Webmastera:Autor tłumaczenia nie odpowiada za techniczny aspekt tej Strony, więc ewentualne nieprawidłowe jej działanie proszę zgłaszaj do mnie (Tomek Papszun). Napisz też jeżeli masz coś na temat twórczości Tolkiena, czym chciałbyś się podzielić z czytelnikami.
Jeśli zaś chcesz podyskutować na temat treści tłumaczenia, to napisz, proszę, do Gwidona S. Naskrenta.
Data ostatniej modyfikacji (Last modified): 1997.12.07.

www.lodz.tpsa.pl